Szkoła Podstawowa im. Ofiar Katynia w Jeziorku

Jeziorko ul. Długa 49 18-421 Piątnica Poduchowna tel. (86) 219-13-28

Statystyki

  • Odwiedziło nas: 1504814
  • Do końca roku: 277 dni
  • Do wakacji: 84 dni

Kartka z kalendarza

Władysław Łukaszewicz

 

Do  grona  przyjaciół naszej szkoły  zaliczyliśmy Pana Władysława Łukaszewicza. Często bywał naszym gościem. W trakcie spotkań z uczniami opowiadał o swoim pobycie na Syberii.  Zawsze cieszył się z zaproszenia na uroczystości patriotyczne organizowane przez szkołę. Wspierał nas swoją obecnością i świadectwem.  Jego bogaty życiorys mógłby być  kanwą fascynującego filmu.

Był człowiekiem  dobrym i prawym. Kochał Boga i Ojczyznę.

 

Siostrzenica P. Władysława – Elżbieta Sz. napisała życzenia z okazji jego 91-tych urodzin, w których słowami poezji zaprezentowała skomplikowane życiowe losy  swojego wujka.

 

W gajówce Komosa, na Podlasiu pięknym,

Żyło się bez zbytku, ale za to z wdziękiem.

Aż spokój zburzyła wojny hekatomba

I sowiecki sołdat  okna zaczął rąbać.

Gajówkę splądrował, drzwi nogą wywrócił,

Mieszkańców w noc ciemną na furmankę wrzucił.

I tak młody Władek, przystojny jak amant,

Z ojcem leśniczym, z matką Michaliną,

co od lat dostojną była leśniczyną,

Na Wschód wywędrował,  do mety  -  „nieznane”,

Mając dom chwilowo  właśnie w Kazachstanie.

Z niejednego pieca gorzki chleb pojadał,

Ale wciąż o Polsce, wolnej Polsce gadał.

I nie tylko gadał, marzenia w czyn wcielał.

Pomógł mu w tym snadnie imiennik -  generał.

Do Polskiego Wojska z nadzieją wstępuje

I z Sybirakami pół świata wędruje,

Przez Persję i Bari, później przez Italię

Jako Drugi Korpus podejmuje walkę.

Pod miastem Loreto, pod górą Cassino,

Gdzie maki czerwone w dymach walk zaginą,

Wrzawę wojenną pozna w całej pełni.

Od pyłu i prochu świat nieraz się ściemni,

Komu jednak trzeba, przeżyje te boje.

A potem – już z Wyspy, „Kochanie ty moje”

Do Polski dalekiej  powie ......  i powróci.

Dla Niej łatwe życie w obcym kraju rzuci.

Wprawdzie w PRL-u same zakłamania,

Często są powody wręcz do zapłakania,

Lecz w Łomży, w rodzinie swojsko płynie życie,

Praca rosi czoło, za to duch w rozkwicie.

Niech tak będzie dalej – Zdrowie, ideały,

uśmiech mądrej twarzy, wspomnień wieniec cały.

Żyj nam długie lata w zdrowiu i radości,

Niech prawnuki będą Twego stołu gośćmi.

Przekazuj młodzieży wiarę, ideały,

Bądź z nami wiek cały, drogi i wspaniały.

Ewa ma Tatusia, my – dobrego Wujka,

Stąd rocznicowa ta słodka laurka.

 

Córka Pana Władysława – Ewa Szwagulińska bardzo dokładnie, a jednocześnie niezwykle lapidarnie ujęła w ramy czasowe całe życie swojego niezwykłego ojca:

 

Władysław Łukaszewicz urodził się 6 sierpnia 1917 roku w Komosie k/Białegostoku, w rodzinie leśnika.

 

7.11.1937 r. otrzymał powołanie do odbycia służby wojskowej, gdzie zastała go wojna, w której od dnia 1.09.1939r. brał udział w walkach z Niemcami.

 

10.09.1939 r., po rozbiciu jednostki, powrócił do domu.

 

10.02.1940r. wywieziony wraz z rodzicami i bratem na Syberię do Irkuckiej Obłasti, gdzie w miejscowości Krasnyj Majak dwa lata ciężko pracował i walczył o przetrwanie.

 

01.02.1942r. zmobilizowany do armii gen. Sikorskiego.

 

25.03.1942r. wraz z jednostką wyjechał do Persji, na Środkowy Wschód.

Przeszedł przeszkolenie i jako czołgista 4. Pułku Pancernego  wyjechał

 

12.04.1944r. do Italii, gdzie brał czynny udział w walkach z Niemcami.

Został ranny w bitwie pod Monte Cassino, odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Monte Cassino.

 

18.07.1946r. wyjechał wraz z jednostką do Anglii, gdzie został zdemobilizowany.

 

25.05.1947r. powrócił do kraju.

 

15.08.1948r. ożenił się, doczekał  trojga dzieci, sześciorga wnucząt i trojga prawnucząt.

30. 08. 2010rzmarł po dwumiesięcznej chorobie.